Karol I Robert Robertyng-Capet-Anjou (urodzony w Neapolu, w 1288 roku, zmarł w Wyszehradzie, 16 lipca 1342 roku) herb

Syn Karola I Martella "Starszego" Robertyng-Capet-Anjou, króla Neapolu, tytularnego króla Węgier i Klemencji Habsburżanki, córki Rudolfa I (IV) Habsburga, hrabiego von Kyburg, landgrafa Turgau, króla Niemiec, księcia Austrii i Styrii.

Król Węgier i Chorwacji od 10 października 1307 roku do 16 lipca 1342 roku.

Zapewne w początkach 1303 roku lub przed 23 czerwca 1306 roku poślubił Marię Piastównę (urodzona pomiędzy 1292 a 1294 roku a przed 1300 roku, zmarła w Temesvar [dziś Timisoara], 15 grudnia 1317 roku), córkę Kazimierza II Piasta, księcia kozielskiego i Heleny. 18 listopada 1318 roku w Budzie poślubił Beatryczę Wigérides Limburg-Luksemburską (urodzona w 1305 roku, zmarła w 1319 roku około 11 listopada), córkę Henryka VII Wigérides Limburg-Luksemburskiego, cesarza rzymskiego, króla Niemiec i Małgorzaty z Louvain Brabanckiej, córki Jana I "Zwycięskiego" z Louvain, księcia Brabancji, Limburga. 6 lipca 1320 roku poślubił Elżbietę "Łokietkównę" Piastównę (urodzona około 1305 roku, zmarła w Budzie, 29 grudnia 1380 roku), córkę Władysława I "Łokietka" Piasta, króla Polski i Jadwigi Piastównej, córki Bolesława "Pobożnego" Piasta, księcia wielkopolskiego.

Wnuk króla Ne­apolu Karola II Andegaweńskiego i prawnuk w linii żeńskiej króla Węgier Stefana V.

Zapoczątkował węgierską linię Andegawenów. Objął tron węgierski będący przedmiotem starań Przemyślidów i Wittelsbachów po wygaśnięciu dynastii Arpadów w 1301 roku. Walczył o władzę przez dwa lata z opozycją węgierską, złożoną głównie z mieszczan pochodzenia niemieckiego.

Urodził się w Neapolu w 1288 roku jako najstarsze dziecko Karola "Mar­tella" i Klemencji, córki króla niemieckiego Rudolfa Habsburga. Po śmierci 14 stycznia 1301 roku Andrzeja III, ostatniego władcy z dynastii Arpadów, młody Andegawen stanął do rywalizacji o koronę świętego Ste­fana popierany przez kurię rzymską. Przed 13 maja 1301 roku nowo wy­brany arcybiskup Ostrzyhomski Bicskey Gergely koronował Karola Roberta na króla Węgier w swojej stolicy arcybiskupiej (Esztergom). Aktu tego dokonał, z braku korony świętego Stefana (znajdowała się ona wówczas w rękach przeciwników Karola Roberta), koroną wykonaną specjalnie do tego celu. Stronnictwo pozostające w opozycji do Ka­rola Roberta uznało tę koronację za nieważną, bowiem nie została dokonana koroną świętego Stefana, a poza tym miała miejsce w Esztergom, a nie w Szekesfehervär (Stołecznym Białogrodzie), gdzie wedle starodawnego zwyczaju dokonywano koronacji królów węgierskich. Postanowiono więc na specjalnie zwołanym zjeździe zaprosić na tron króla czeskiego Wacława, spokrewnionego z ostatnim Arpadem.

Wprowadził stały podatek gruntowy, dokonali reformy monetarnej, wprowadzając na wzór Florencji złotą monetę: floreny węgierskie. Obdarzał przywile­jami miasta i popierał rozwój górnictwa. Wraz z po­prawą sytuacji gospodarczej kraju dwór węgierski stał się jednym z pierwszych w Europie, podniósł się au­torytet nowej dynastii. Wprowadzenie etykiety miało sprzyjać bezpieczeństwu króla i jego rodziny wobec powtarzających się zamachów na jego życie. Karol przyswoił Węgrom kulturę rycerstwa zachodniego, chociaż synów wychowywał w duchu węgierskim, a na dworze posługiwano się językiem węgierskim. Rozbudowano kancelarię, umocniła się pozycja du­chowieństwa.

Rządy Karola Roberta stanowiły prze­łom w dziejach wewnętrznych Węgier, a król kiero­wał się interesem dynastii, co znalazło odbicie także w polityce zagranicznej. Początkowo oparł się na pa­piestwie i spokrewnionych z nim Habsburgach, z któ­rymi wkrótce zerwał i zbliżył się do Polski. Sojusz z Polską wzmocniony został małżeństwem z Elżbietą, córką Władysława "Łokietka". W 1330 roku usiłował ­nieskutecznie - narzucić zwierzchnictwo hospoda­rowi wołoskiemu Basarabowi. W 1339 roku na zjeździe w Wyszehradzie doszło do umowy na przeżycie mię­dzy Kazimierzem "Wielkim" a Karolem Robertem, co kilka lat później, za panowania jego syna Ludwika, doprowadziło do unii personalnej węgiersko-polskiej. Ważnym kierunkiem jego polityki była sprawa pozy­skania Królestwa Neapolu, w tym celu król zaręczył swego młodszego syna Andrzeja z dziedziczką tronu neapolitańskiego Joanną.

Karol Robert po krótkim okresie popierania Habsburgów porzucił ich i zbliżył się wyraźnie do Czech i Polski. Przyjazne stosunki z Czechami rozpoczęły się od 1330 roku, a z Polską jeszcze wcześniej. Jedną z żon Karola Roberta była Elżbieta Łokietkówna, siostra Kazimierza "Wielkiego". Niejednokrotnie był on sojusznikiem Polaków w ich zmaganiach z Litwinami, Tatarami i Państwem Zakonu Krzyżackiego. Karol Robert był arbitrem w sporach polsko-czeskich. Prawdopodobnie na zjeździe w Wyszehradzie 1339 roku załatwiono również kwestię następstwa tronu po Kazimierzu "Wielkim". Na mocy tego układu Karol Robert miał dziedziczyć koronę polską wraz ze swoimi synami.

Po śmierci ostatniego Arpada państwo podzielone zostało na kilka mniejszych, rządzonych przez najmocniejszych magnatów. Żaden z nich nie miał wystarczającej siły do sięgnięcia po koronę, ale każdy zazdrośnie strzegł swego terytorium i prowadził wojny ze swymi sąsiadami. Do tronu pretendowali liczni władcy europejscy. Król czeski Wacław II (w linii żeńskiej wnuk Béli IV) osadził nawet na tronie budańskim swojego syna Wacława III (1301-1305), jednak zorientowawszy się, że nie miał on poparcia szlachty i że groziło mu niebezpieczeństwo, zabrał potomka z powrotem do Czech i zrezygnował z walki o władzę. Nie powiodło się także drugiemu wnukowi Béli IV, księciu bawarskiemu Ottonowi (choć formalnie sprawował władzę od 1305 do 1308 roku). Wtedy Sejm budański oficjalnym królem ogłosił andegaweńczyka Karola Roberta.

Król rozpoczął swoje urzędowanie od wydania wojny oligarchom. Mógł ja prowadzić bez większych przeszkód, głównie dzięki silnemu poparciu papieża oraz równie silnemu wsparciu weneckich bankierów (dynastia Andegawenów rządziła wówczas Neapolem). Karol Robert wyszedł z tej walki zwycięsko i rozpoczął umacnianie swej pozycji i ogólnie władzy centralnej na Węgrzech.

Głównym i nadrzędnym celem polityki Andegawenów w Europie było wywyższenie swego rodu ponad innych panujących. Karol Robert, wychowany w duchu zachodnioeuropejskim, pragnął przeszczepić na grunt węgierski wzorce francuskie, a więc silną władzę królewską i feudalny porządek społeczny. Rozpoczął wielkie reformy administracyjne, wojskowe, finansów i gospodarki, a jedynym czynnikiem, jaki miał wpływ na wydawane przez niego dekrety, była Rada Królewska, w której skład wchodzili poza członkami rodziny królewskiej także dygnitarze, baronowie i prałaci oddani mu w sposób bezwzględny. Oczywiście stanowisko Rady nie było dla króla wiążące.

Po zwycięstwie nad magnatami król skonfiskował w większości ich majątki, ale nie włączył ich do ziem korony. Większość z nich rozdał swoim zwolennikom tworząc nową warstwę obszarników, z których wyrosły później potężne rody m.in. Báthorych, Széchenyich, Becseich i innych. Opierając się później na ich poparciu wprowadził reformę armii, według której od tej pory każdy możnowładca (świecki i duchowny) i każdy szlachcic zobowiązany był do wystawienia i utrzymania za zarządzenie króla własnej chorągwi, którą, jeśli liczyła ponad 500 żołnierzy, mógł poprowadzić pod swoim przywództwem. System ten nazwał systemem banderyjnym. Ponadto ponownie przyjął pod swe skrzydła Kumanów, którzy wystawili własny oddział.

Nie była to jedyna reforma Karola Roberta. Inną, równie ważną, była zmiana w finansach państwowych. Król zaprowadził jednolitą i niezmienną monetę (floren, dziś forint) o niezmiennej wartości, wprowadził też pierwszy podatek gruntowy (tzw. podatek od bramy) obliczany rocznie od ilości posiadanej ziemi. Pozwoliło to na stopniowe przejście gospodarki od naturalnej do pieniężnej, a także uniezależniło skarb od woli możnowładców. Ustanowiono także korzystne prawo dla kolonistów, którzy decydowali się zasiedlić zniszczone przez wojny tereny bądź te nigdy jeszcze nie zamieszkane (szczególnie górskie i lesisto-bagniste). Równie szybko rozwijały się miasta oraz handel.

Karol Robert nie zapominał jednak o swym głównym celu jakim było uzyskanie jak najszerszych wpływów w Europie. Szybko wycofał się z poparcia Habsburgów i zwrócił ku Czechom i Polsce zacieśniając stosunki z tymi krajami. W czasie zjazdu Wyszehradzkiego w 1339 roku podpisał z królem Kazimierzem "Wielkim" porozumienie, na mocy którego gdyby polski władca zmarł bez pozostawienia potomka linii męskiej, Karol objąłby koronę Lechistanu. Król złączył się także z księstwem Neapolitańskim, doprowadzając do ślubu swego młodszego syna Andrzeja z dziedziczką tronu wspomnianego księstwa - Joanną.

Na Węgrzech zjawił się popierany przez Bonifacego VIII w 1300 roku. Podjął kilkunastoletnią walkę o tron, początkowo z Andrzejem m, później z rządzącą oli­garchią. Pierwszy raz został koronowany wiosną 1301 roku. W 1307 roku udało mu się opanować Budę i jesienią zjazd w Rakos uznał go za króla. Jednak polityka kurii papieskiej, która pragnęła uznania Węgier za lenno pa­pieskie, doprowadziła do oporu sejmu węgierskiego. Ostatecznie Węgrzy przyjęli, że prawo Karola do tronu węgierskiego wynika z jego pokrewieństwa z Arpada­mi i na tej podstawie powołali go na tron w 1308 roku. Koronacja odbyła się w roku następnym 15 czerwca 1309 roku, ale nie koroną świetego Stefana, która znajdowała się w ręku opozycji. Wywołało to zarzuty nieprawomoc­ności tego aktu i koronacja została ponowiona od­zyskaną koroną św. Stefana w 1310 roku w Białogrodzie.

Władza królewska ostatnich Arpadów była bardzo słaba, co doprowadziło do umocnienia się magnaterii i faktycznego rozpadu Węgier na kilka dzielnic, w któ­rych wpływy królewskie były iluzoryczne. Walka o zjednoczenie państwa przez Karola trwała do 1321 roku. Doprowadził on do upadku starych rodów możnowładczych i wykreował nowe. Zreformował admi­nistrację, stworzył nową strukturę urzędniczą, a dotychczasowi urzędnicy stali się funkcjonariuszami państwowymi. W wojsku wprowadził tzw. system banderyjny, który zobowiązywał do służby wojsko­wej w zależności od obszaru posiadanej ziemi. Pano­wie, którzy mogli wystawić pięciuset rycerzy mieli prawo do własnej chorągwi (banderium) i budowy zamku. Początkowo Karol przebywał w Temesvarze, później wybudował w Wyszehradzie nowy pałac i zor­ganizował na nowy dwór, na którego czele posta­wił marszałka, czerpiąc wzory z Francji i Neapo­lu.

W 1331 roku król Karol Robert próbował narzucić swoje zwierzchnictwo hospodarowi Wołoszczyzny Besarabowi. Jednak musiał się wycofać z tejże polityki. Cały czas marzył o pozyskaniu Neapolu.

Był człowiekiem nieufnym i podejrzliwym, rządy sprawował autokratycznie przy pomocy Rady, nie zwoływał sejmów. Osobiście interesował się wychowaniem i wykształceniem swoich dzieci, wielki sza­cunek okazywał żonie. Życie religijne Karola Roberta budziło u współczesnych wiele zastrzeżeń, m.in. to, że nie zachowywał postów i opuszczał msze święte.

Wybitny mediewista węgierski, G. Kristó widział w pierwszej oblubienicy Karola Roberta księż­niczkę halicką Marię, ja natomiast uważam, że pierwszy przedstawi­ciel dynastii Andegawenów na tronie węgierskim za swoją pierwszą żonę pojął Piastównę śląską, też o imieniu Maria.

Zawarcie w 1306 roku małżeństwa króla Węgier Karola Roberta z krewną Władysława "Łokietka", Marią, księżniczką z bytomskiej linii Piastów śląskich, nie budziło dotychczas w literaturze żadnych wąt­pliwości. Ten utrwalony pogląd zburzył w 1988 roku G. Kristó, który wprowadził do obiegu naukowego nowy pogląd na temat mariaży pierwszego przedstawiciela dynastii Andegawenów na tronie wę­gierskim. Według niego Karol Robert, nim pojął za żonę Piastównę śląską, żonaty był z księżniczką halicką. Swoją hipotezę Kristó oparł na dwóch przekazach źródłowych. Pierwszy z nich to dokument Ka­rola Roberta z 7 lutego 1326 roku, w którym król, wspominając rywali­zację węgiersko-czeską z początku XIV stulecia, nadmienia o swojej wyprawie na Ruś w celu sprowadzenia pierwszej swojej małżonki ("in Rutheniam, quo cum quibusdam baronibus regni nostri fidelibus pro adducenda prima consorte nostra accesseramus"). Przekaz ten poparł Kristó jeszcze jedną wzmianką, niezależną od wspomnia­nego dokumentu. Chodzi mianowicie o "A nony mi descriptio Europae Orientalis", źródło pochodzące - jak ustalił jego wydawca Olgierd Górka - z pierwszej połowy 1308 roku, w rozdziale poświęconym Rusi mówiące o potężnym jej władcy o imieniu Lew, którego córkę pojął wówczas za żonę król Węgier Karol ("Loco imperatoris habet unum ducem permaximum virorum, qui vocatur dux Leo, filiam huius Leonis duxit nunc in uxorem rex Ungarie Karulus").

Na podstawie tych źródeł przyjął Kristó, iż na początku XIV wieku doszło do mariażu węgiersko-ruskiego, a ściślej rzecz ujmując - węgiersko-halickiego, bowiem nieznaną z imienia córkę księcia ru­skiego Lwa identyfikuje z córką ostatniego Romanowicza, księcia halickiego Lwa. Małżeństwo Karola Roberta z księżniczką halicką - według badacza węgierskiego - zawarto w latach 1307-1308; tak więc piastowski mariaż króla Węgier uskuteczniony został dopiero około 1310 roku. W oddzielnym artykule na podstawie świeżo opublikowa­nego dokumentu Kristó ustalił, że pierwszej małżonce królewskiej było na imię Maria. Zarówno pierwsza, jak i druga oblubienica Karola Roberta nosiłyby to samo imię. Warto również dodać, że hi­storyk węgierski przesunął na rok 1306 przyjmowany przez siebie po­czątkowo termin zawarcia tego związku małżeńskiego (1307-1308).

Z poglądem historyka węgierskiego podjąłem polemikę w ar­tykule "Wokół mariażu Karola Roberta z Piastówna śląska Maria". Zwróciłem przede wszystkim uwagę na fakt, że książę halicki Lew, domniemany ojciec małżonki Andegawena, nie mógł w 1306 roku mieć córki w wieku odpowiednim do małżeństwa, bo sam liczył najwy­żej czternaście lat. Ojca pierwszej żony Karola Roberta nie można również upatrywać w księciu Lwie, zmarłym w 1300 lub 1301 roku. Jego córki bowiem już od dawna były w związkach małżeńskich lub w klasztorze. Po ponownym przeanalizowaniu wykorzystanych przez Kristó źródeł doszedłem do wniosku, że pierwszą żoną Karola Roberta była Piastówna śląska Maria, córka Kazimierza bytomskiego. Król Węgier poślubił ją przed 23 czerwca 1306 roku. Dla większej przej­rzystości dalszego wywodu przypomnę główne moje argumenty. Analizując anonimowy opis Europy Wschodniej, zaproponowałem (za wydawcą źródła O. Górką) emendację fragmentu interesującego nas opisu, uważając, że zamiast filiam powinno w źródle widnieć słowo neptem, czyli że wnuczka, a nie córka Lwa została żoną króla węgierskiego. Piastówna śląska Maria była wedle wszelkiego praw­dopodobieństwa wnuczką księcia halickiego Lwa.

Przeprowadzając dyskusję nad passusem dokumentu Karola Ro­berta z 1326 roku, dotyczącym udania się młodego króla na Ruś po żonę, zwróciłem uwagę, że pisarz dokumentu mógł się pomylić (wszak dyplom spisano dwadzieścia lat po zaistniałych wydarzeniach) i za­miast Poloniam umieścił Rutheniam jako miejsce, do którego Karol Robert miał udać się po swoją pierwszą oblubienicę. Przytoczyłem również argument, podsunięty mi przez Kazimierza Jasińskiego, że "Maria mogła się wychowywać na dworze swojego wuja Jerzego". W takiej sytuacji Karol Robert musiałby udać się po swoją piastowską żonę na Ruś.

Jak było do przewidzenia, mój oponent (prof. Kristó) natych­miast wystąpił z repliką, całkowicie odrzucając moją argumentację i pozostając przy wysuniętej przez siebie przed paroma laty hipotezie o pierwszym, halickim mariażu króla Węgier Karola Roberta. Kristó twierdził, że brak podstaw do odrzucenia wiadomości zawartych w dwóch niezależnych od siebie przekazach źródłowych. Powraca­jąc do informacji podanej przez anonimowy opis Europy Wschod­niej, Kristó kładzie szczególny nacisk na to, że zapis ów odnosi się do żyjącego w czasie powstawania tego źródła władcy Rusi, Lwa. Wydawca, O. Górka, w sposób niebudzący wątpliwości udowodnił, że Descriptio spisano na początku 1308 roku, więc władcą tym może być tylko Lew (jedyny żyjący wówczas władca ruski noszący to imię). Aby identyfikować teścia Karola Roberta z Lwem, trzeba - według słusznego spostrzeżenia historyka węgierskiego - uprawdopodobnić po pierwsze, że w 1308 roku był on faktycznie księciem halickim, oraz po drugie, że miał córkę w wieku odpowiednim do zamążpójścia. Udowodnić, że Lew II władał księstwem halickim już w 1308 roku, jest niezmiernie trudno, co podnosi również Krislo. Nie znamy bowiem dokładnej daty śmierci księcia Jerzego I w 1308 lub w 1315 roku). Nawet gdybyśmy za niektórymi opracowaniami genealogicznymi przyjęli 24 kwietnia 1308 roku jako datę śmierci Jerzego I, i lak nie rozwiązuje to problemu władzy książęcej Lwa II, bowiem O. Górka czas powstania Descriptio określa na luty-marzec 1308 roku, a więc wtedy, gdy niewąt­pliwym władcą Rusi Halicko-Włodzimierskiej był jeszcze Jerzy I. Badacz węgierski, w odróżnieniu ode mnie, dopuszcza możliwość, iż Lew II około 1306-1308 roku miał córkę w wieku odpowiednim do małżeństwa. Opierając się na ustaleniach Nicolasa de Baumgartena, który narodziny Jerzego I umieszcza wiatach 1252-1257, przypuszcza Kristó, że Jerzy I zawarł jeszcze jedno, nam bliżej nieznane małżeń­stwo, z którego urodził się Lew, późniejszy ojciec żony Karola Roberta. Ten mariaż książę ruski miał zawrzeć na początku lat siedemdzie­siątych XIII wieku jako około dwudziestoletni młodzieniec. Gdyby Lew przyszedł na świat około 1273 roku, wówczas w 1290 roku byłby w wieku odpowiednim do zawarcia małżeństwa; tak więc w latach 1306-1308 mógł mieć córkę, którą można by było wydać za mąż. Powyższe dywagacje co uczciwie przyznaje historyk węgierski - nie są oparte na żadnych konkretnych wzmiankach źródłowych, wynikają zaś z przekonania, że spadkobierca tronu książęcego nie mógł czekać na ożenek do dosyć późnego, jak na czasy średniowiecza, wieku trzydziestu lat, lecz ożenił się znacznie wcześniej, jednak po tym ożenku w źródłach, którymi obecnie dysponujemy, nie zachował się żaden ślad. W konkluzji swojego artykułu G. Kristó stwierdza, że nie udało mi się zanegować wiarygodności źródeł mówiących o pierwszym, ruskim małżeństwie Karola Roberta.

Do argumentów badacza węgierskiego odniosłem się w pierw­szym wydaniu "Genealogii Andegawenów węgierskich". Podniosłem, że informacja anonimowego opisu Europy Wschodniej wcale nie musi odnosić się do żyjącego w momencie spisywania źródła księ­cia Lwa. Sam Kristó zwrócił także uwagę, że zabytek powstał w lutym-marcu 1308 roku, a Jerzy I, poprzednik Lwa II na tronie książęcym, zmarł najwcześniej 24 kwietnia 1308 roku. Tak więc nieznany nam au­tor Descriptio nie mógł mieć na myśli Lwa II, żyjącego co prawda wówczas, ale nie odgrywającego w tym czasie najmniejszej roli na arenie politycznej (nie sprawującego też władzy książęcej). Przy­pomniałem, że ów książę został określony przez źródło mianem permaximus virorum. W rzeczonej publikacji podtrzymałem moje wcześniejsze przypuszczenie, że w opisie Europy Wschodniej w ustę­pie dotyczącym mariażu węgiersko-ruskiego zamiast słowa filiam powinno być neptem.

Kristó w swojej polemice odrzucił wyrażone przeze mnie przy­puszczenie, że w cytowanym wyżej dokumencie Karola Roberta z 7 lutego 1326 roku bądź zaszła pomyłka w określeniu kraju, do którego udał się król po żonę (zamiast Rutheniam - Poloniam), bądź Piastówna śląska Maria wychowywała się na dworze swojego wuja Je­rzego I i wówczas Karol Robert nie do Polski, tylko na Ruś zmuszony był udać się po nią. Przypomniałem też, że w dokumencie jest mowa o udaniu się na początku XIV wieku króla na Ruś w celu sprowadzenia pierwszej swojej małżonki ("in Rutheniam [...] pro adducenda prima consorte nostra accesseramus"). W pierwszym wydaniu Genealogii Andegawenów węgierskich zwróciłem uwagę na źródło, na które natrafiłem już po opublikowaniu mojej polemiki. Jest to dokument króla Zygmunta Luksemburskiego z 8 kwietnia 1401 roku wystawiony w Budzie, w którym monarcha przesuwa terminy sądowe magistrowi Jerzemu, synowi Tomasza de Selyz, ów bowiem wraz ze znanym do­brze Ściborem ze Ściborzyc, wojewodą siedmiogrodzkim, udał się na dwór książęcy do Brzegu "pro conducencia serenissima principe domina Margaretha ducissa de Breega, conthoi ali nosi ra rai issima". Jak wykazał badacz niemiecki Paul Pfotenhauer, mariaż Zygmunta Luksemburskiego z Piastówną brzeską Małgorzata nigdy nie doszedł do skutku. Może więc król Karol Robert, który udał się na Ruś "pro adducenda prima consorte", li tylko zaręczył się tam z halicką księż­niczką, które to zaręczyny zostały następnie - z niewiadomych nam przyczyn - zerwane.

Podobieństwo zwrotów użytych w obydwu dokumentach daje asumpt do takiego właśnie tłumaczenia okoliczności królewskiej eskapady na Ruś. Nic nie wskazuje na to, by dosłownie rozumieć passus królewskiego dyplomu i przyjmować - jak czyni to Kristó - dojście około 1306 roku do skutku mariażu węgiersko-halickiego. Przy­pomniałem więc moje stanowisko w omawianej kwestii, wyrażone już we wspomnianej wyżej polemice. Wprowadzony do literatury przez G. Kristó pogląd o nieznanym dotychczas mariażu węgiersko-halickim z początku XIV wieku jest moim zdaniem nieuzasadniony. Podtrzymałem swoje wcześniejsze twierdzenie, że pierwszą żoną Karola Roberta była Piastówną śląska Maria, córka Kazimierza by­tomskiego. Mariaż ten doszedł do skutku przed 23 czerwca 1306 roku.

Naukowa dyskusja nad problemem pierwszej żony Karola Ro­berta trwała nadal po opublikowaniu przeze mnie pierwszego wydania "Genealogii Andegawenów węgierskich". W recenzji tej książki wybitny znawca piastowskiej genealogii K. Jasiński uznał moje argumenty za słuszne i przyjął, że Andegawen miał trzy zamiast czterech żon. Ważna w tej polsko-węgierskiej polemice była także recenzja mojej książki, którą napisali wspólnie Dariusz Dąbrowski, autor genealogii książąt halicko-wołyńskich Romanowiczów, i Dariusz Karczewski. Autorzy zwrócili uwagę, że bezcelowe było, zarówno w przypadku Kristó, jak i moim, wchodzenie w szczegółowe ustalenia genealo­gii Romanowiczów, bowiem opierały się one na starej i zawierającej błędne ustalenia literaturze przedmiotu. Najważniejszą, ich zdaniem, przesłanką użytą przeze mnie w polemice z historykiem węgierskim jest stwierdzenie, że Piastówną Maria mogła przebywać, wzorem w średniowieczu często stosowanym, na dworze swych krewnych halicko-wołyńskich. Zatem dokument Karola Roberta z 1326 roku o wy­prawie króla po żonę na Ruś jest dyplomem, który "określa wyłącznie miejsce zetknięcia się małżonków". Recenzenci podnieśli również, że liczbę i filiację małżonek Karola Roberta zawiera pominięta przeze mnie czternastowieczna kronika Jana z Victring, kronikarza austriac­kiego. Dziejopis ten podał w swojej kronice szereg wiarygodnych informacji genealogicznych, zaś w interesującej nas sprawie Karola Roberta napisał, że "accepta prima uxore filia ducis Polonie, secunda filia imperatoris Heinrici, sorore Johannis regis Bohemie, tercia filia Lottonis regis Krakovie, ex qua heredes genuit". Nadto recenzenci dodali, że nasza polsko-węgierska polemika ma istotne znaczenie dla określenia filiacji Heleny, żony księcia bytomskiego Kazimierza II, któ­ry był ojcem Marii. Helena była córką Lwa Daniłłowicza halickiego.

Dyskusja wokół domniemanej ruskiej żony Karola Roberta była też na bieżąco omawiana w literaturze ukraińskiej przez Leontija Wojtowicza. Badacz podkreśla co prawda, że kwestia ta pozostaje wciąż dyskusyjna, ale zwraca przy okazji uwagę na fakt, iż na początku XIV wieku król Węgier chciał nawiązać sojusz polityczny silnym władcą Europy Środkowej, którym z pewnością był władca Rusi, gdy tymczasem zarówno książę bytomski Kazimierz, ojciec Marii, jak i Władysław "Łokietek", który z pewnością patronował leniu mariażowi, nie stano­wili poważnej siły politycznej na szerszej europejskiej arenie. Argu­ment Wojtowicza jest jak najbardziej trafny, zwłaszcza w kontekście powyższych ustaleń dowodzących, że Maria śląska była wnuczką księ­cia ruskiego Lwa I. Badacz ukraiński zdaje się jednak wątpić w małżeń­stwo Karola Roberta z księżniczką śląską, upatrując w pierwszej żonie władcy węgierskiego księżniczkę ruską Marię, córkę Lwa I.

Ostatnim akordem sporu o pierwszą żonę Karola Roberta z profesorem Kristó jest, opublikowany już po jego śmierci (zmarł w 2004 roku), artykuł zatytułowany "Rodzina Karola Roberta". Kristó, posiłkując się publikowanymi regularnie z własnej inicjatywy tomami "Kodeksu dyplomatycznego Andegawenów", przynoszącego coraz to nowy materiał dokumentowy do dziejów tej dynastii na Węgrzech, starał się dodatkowo wzmocnić swoją pierwotną tezę o ruskim ro­dowodzie pierwszej oblubienicy Karola Roberta. Pomijając tym razem całkowitym milczeniem problem genealogii halickich Romanowiczów, skupił uwagę na kwestii dworu królowej węgierskiej, a zwłaszcza pojawiania się w źródłach jej urzędników. Z wywodu autora dowiadujemy się po pierwsze rzeczy bezspornej, tzn. daty wystawienia przez królową węgierską, żonę Karola Roberta, którą Kristó upatruje w księżniczce ruskiej, pierwszego zachowanego do naszych czasów dokumentu (23 czerwca 1306 roku). Zatem bezpośred­nio przed tą datą doszło do ślubu Karola Roberta z królową Marią. Kristó zauważa, że pierwsi urzędnicy królowej pojawiają się w latach 1308-1309. Są to: mistrz tawerników, sędzia nadworny oraz kanclerz. Urzędników tych Kristó konsekwentnie uważa za dostojników Marii halickiej. Ważnym argumentem na korzyć hipotezy o ruskim rodo­wodzie pierwszej żony Karola Roberta jest - zdaniem Kristó - brak pojawiania się w źródłach urzędników królowej Węgier w okresie od połowy 1309 do połowy 1311 roku, czyli przez całe dwa lata. Zdaniem Kristó świadczy to o załamaniu sojuszu węgiersko-ruskiego i rozpa­dzie małżeństwa Karola Roberta z księżniczką halicką, co mogło na­stąpić około 1309 roku. Zatem, według historyka węgierskiego, pierwsze małżeństwo Andegawena trwało zaledwie trzy lata (1306-1309), nie zapadło zatem głębiej w świadomości ówczesnych, co zaowocowało również tym, że brak o niej wiadomości w zachowanych kronikach węgierskich, uznających Piastównę Marię śląską za pierwszą żonę króla Węgier. Nowi urzędnicy królowej występują w źródłach od drugiej połowy 1311 roku i są to, zdaniem Kristó, urzędnicy drugiej już ob­lubienicy Karola Roberta, Marii śląskiej. Do ślubu z Piastówną Marią miało dojść w pierwszej połowie 1311 roku.

Zaprezentowane przez G. Kristó nowe argumenty, aczkol­wiek ciekawe, bo zaczerpnięte z dopiero co opublikowanych nowo odkrytych dokumentów, nie są jednakże na tyle przekonujące, aby zmienić dotychczasowy pogląd na temat pierwszego mariażu Karola Roberta. Brak urzędników królowej z lat 1309-1311 nie jest bowiem argumentem przesądzającym, zwłaszcza że odnosi się do czasów, z których w ogóle dysponujemy stosunkowo niedużym ma­teriałem dyplomatycznym. Biorąc zatem pod uwagę całość nauko­wej dyskusji na temat pierwszej żony Karola Roberta, wypada mi przypomnieć swoje stanowisko w omawianej kwestii, wyrażone już wcześniej. Wprowadzony do literatury przez G. Kristó pogląd o nie­znanym dotychczas mariażu węgiersko-halickim z początku XIV wieku jest nieuzasadniony. Nadal twierdzę, że pierwszą żoną Karola Roberta była Piastówna Maria. Mariaż ten doszedł do skutku w 1306 roku. Jak było do przewidzenia, autorytet G. Kristó, jednego z najwybitniejszych mediewistów węgierskich, spowodował, że jego pogląd o ruskiej księżniczce jako pierwszej oblubienicy Karola Roberta szybko przedostał się do literatury naukowej i został przyjęty jako obowiązująca wykładnia. Dopiero ostatnio Enik? Csukovitas, au­torka monografii poświęconej panowaniu Karola Roberta na Wę­grzech, dopuściła możliwość, że Karol Robert mógł mieć, tak jak dawniej sądzono, trzy, a nie cztery żony.

Maria, pierwsza żona Karola Roberta, była córką księcia bytomsko-cieszyńskiego Kazimierza i nieznanej bliżej Heleny, którą histo­rycy identyfikują od niedawna z córką Lwa Daniłłowicza halickiego. Określenie czasu przyjścia na świat jedynej córki Kazimierza i He­leny uzależnione jest od ustalenia daty jej zamążpójścia za króla Wę­gier, Karola Roberta. Jak wyżej pisałem, stało się to przed 23 czerwca 1306 roku. Zatem Piastówna, biorąc pod uwagę datę jej zamążpójścia, urodziła się pomiędzy 1292 a 1294 roku.

Maria bytomska była pierwszą żoną Karola Roberta, co potwier­dzają przekazy czternastowiecznych kronik węgierskich określające Piastównę śląską mianem "prima consors domini regis". Piastowskiego rodowodu pierwszej oblubienicy Karola Roberta do­wodzi nadto, w moim przekonaniu, jeszcze jedna przesłanka. Około 1305 roku ojciec Marii, książę Kazimierz bytomski, zaciągnął pożyczkę w wysokości 140 grzywien groszy srebrnych, która wedle wszelkiego prawdopodobieństwa posłużyła na pokrycie kosztów wesela, gdyż książę mógł nie sprostać tak wielkim wydatkom.

Wedle dotychczasowych ustaleń Maria zmarła 15 grudnia 1317 roku w Temesvar (dziś Timisoara) i została pochowana w Székesfehérvar (Stołeczny Białogród) w bazylice Panny Marii. Długosz zamieścił wiadomość o jej śmierci pod 1317 roku, natomiast źródła węgierskie pod trzema różnymi datami, mianowicie 1315,1316 i 1317. Dowo­dem potwierdzającym ostatnią datę jest fakt, że Maria żyła jeszcze 24 lutego 1317 roku, o czym wspomina dokument jej męża Karola Roberta. G. Kristó we wspomnianym artykule o rodzinie Karola Roberta przesuwa termin śmierci Marii na lato 1318 roku. Badacz zwraca uwagę, że w źródłach występują urzędnicy królowej aż do czerwca 1318 roku. Nadto w dokumencie króla Karola Roberta z 12 lipca 1318 roku pojawia się królowa Maria jako żyjąca. Na pierwszy rzut oka przytoczone przez badacza węgierskiego argumenty są logiczne i bardzo przekonujące. Okazuje się jednak, że wspomniany dokument z 12 lipca 1318 roku już na początku XX wieku za fałszywy uważał Anlal Pór. Współcześni mediewiści węgierscy, nie tylko Kristó, ale także Elemér Mályusz i Engel Pál, uznawali ten dyplom za jak najbardziej autentyczny. Zapropono­wanej przez Kristó nowej dacie śmierci Marii śląskiej przeczy jednak przekaz kronikarza Piotra z Żytawy, opata klasztoru w Zbrasławiu, któremu niżej poświęcam więcej uwagi, skrupulatnie opisujący okoliczności dojścia do skutku drugiego małżeństwa Karola Ro­berta - z Beatryczą czeską. Wedle tego dziejopisa zabiegi władcy wę­gierskiego o rękę księżniczki czeskiej miały miejsce na wiosnę 1318 roku, zatem wtedy, gdy według Kristó żyła jeszcze Maria śląska. Biorąc pod uwagę fakt, że przekaz Kroniki zbrasławskiej Piotra z Żytawy dotyczy wydarzeń, których kronikarz był świadkiem, trudno podważyć po­dane przez niego dane chronologiczne. Jak słusznie podniósł Laszló Szende, autor niepublikowanej rozprawy doktorskiej o Elżbiecie "Łokietkównie" i jej dworze, Piotr z Żytawy nie mógł pomylić dnia spot­kania króla czeskiego Jana z posłami węgierskimi także dlatego, że w dniu tym przypadała rocznica założenia klasztoru. Na obecnym etapie badań trzeba zatem przyznać rację dotychczasowej historio­grafii, która jako datę śmierci Marii śląskiej podaje 15 grudnia 1317 roku.

Przechowywana obecnie w zbiorach Biblioteki Narodowej w Bu­dapeszcie "Kronika Ilustrowana" zawiera piękną miniaturę przedsta­wiającą scenę złożenia Marii do grobu. Została ona pochowana, jak godzin życia króla. To właśnie w tym liście znajduje się informacja o owym starym grobie, liczącym wówczas ponad sto lat, w którym -zdaniem margrabiego Jerzego - pochowano nieznaną bliżej królową. W tym samym grobie miano też znaleźć szczątki córki króla Karola oraz jakiegoś króla urodzonego w Polsce. Króla Władysława Jagiel­lończyka pochowano w jednym grobie wraz z jego małżonką oraz ową nieznaną bliżej królową. Ostatnio jeden z badaczy węgierskich, Tamâs Kâdâr, wysunął przypuszczenie, że ową królową była Maria śląska, żona Karola Roberta. Wiemy dobrze, o czym wspomniałem wcześniej, iż współczesne kroniki węgierskie podają zgodnie, że zo­stała ona pochowana w Stołecznym Białogrodzie.

Król nie doczekał się ze związku z Marią śląską potomstwa. Wy­raźnie to zaznacza kronikarz czeski Piotr z Żytawy, opat klasztoru w Zbrasławiu. W dotychczasowej historiografii przypuszczano, że królowa była bezpłodna.

Nie mogąc doczekać się prawowitego potomka ze związku z Piastówną śląską Marią, Karol Robert, jeszcze za życia królowej, utrzy­mywał stosunki z nieznaną bliżej konkubiną, pochodzącą "de magna insula Danubii", czyli z wyspy Csepel na Dunaju, która urodziła mu syna:

Koloman (urodzony pod koniec 1316 roku lub na początku 1317 roku, zmarł przed 27 stycznia 1376 roku).

Jeszcze w 1328 roku pozostawał pod opieką wychowawcy, którym był Paweł, syn Piotra. Jak przystało na królewskiego bę­karta, Koloman zrobił szybką karierę. Już w 1332 roku był kantorem w kapitule waradyńskiej, a od 1337 roku do śmierci w 1375 roku - biskupem w Gyór. Dopiero 6 maja 1337 roku papież Benedykt XII dokonał jego legitymizacji, uwalniając od nieprawego pochodzenia. Nie znamy dokładnej daty śmierci Kolomana, ale 27 stycznia 1376 roku papież Grze­gorz XI przeniósł na biskupstwo w Gyór dotychczasowego pasterza diecezji w Bośni, Piotra. Koloman umarł zatem przed tą datą.

Brak męskiego potomka zmusił owdo­wiałego króla do zawarcia w niedługim czasie nowego związku małżeńskiego, który umożliwiłby mu przedłużenie węgierskiej linii Andegawenów. Władca skierował swe zainteresowanie ku Pradze, na dwór Jana Luksemburskiego. W tym celu wysłał tam nas wiosnę 1318 roku specjalne poselstwo swadziebne, w skład którego delegował Tomasza Szechenyiego i Szymona Kacsicsa, zaufanych swoich doradców, do­dając im nadto jako tłumacza mieszczanina szoprońskiego Stefana. Jan Luksemburski postanowił oddać królowi węgierskiemu za żonę jedną ze swoich sióstr. Starsza z nich, Maria, przebywała wówczas w klasztorze w Marienthal, młodsza natomiast, Beatrycze, była po­czątkowo przeznaczona na żonę dla księcia sycylijskiego Piotra, ale wobec zaistniałego zatargu z władcą sycylijskim plany tego mariażu przestały być aktualne. Na wezwanie brata Maria i Beatrycze przybyły do Pragi 20 czerwca, po czym wraz z królem i królową 23 czerwca zja­wiły się w klasztorze cysterskim w Zbrasławiu, gdzie oczekiwało już na nie węgierskie poselstwo. Król Jan Luksemburski dał posłom Ka­rola Roberta wolną rękę w wyborze odpowiedniej kandydatki. Posło­wie po dokładnym przyjrzeniu się obliczom dziewcząt i skrupulatnej ocenie ich wdzięków wybrali młodszą z sióstr, Beatrycze, na żonę dla swojego króla. Zaraz też w tym samym klasztorze miały miejsce za­ręczyny Beatrycze z Karolem Robertem, którego podczas tej ważnej uroczystości zastąpili wspomniani posłowie. Niedługo potem posel­stwo, już wraz z królewską narzeczoną, wyruszyło w drogę powrotną do Budy. Na granicy zostali uroczyście powitani przez wysłanników królewskich, w towarzystwie których dotarli do stolicy Węgier. Młoda królewna czeska została koronowana w oktawie św. Marcina (pomię­dzy 12 a 17 listopada), a potem król urządził w Budzie wielodniowe wesele, ze wspaniałymi zapewne, jak zawsze przy takich okazjach, turniejami rycerskimi. Ten niezwykle szczegółowy opis wydarzeń zawdzięczamy relacji kronikarza Piotra z Żytawy. Radość króla nie trwała jednak długo. Została zmącona nader rychłą śmiercią Beatry­cze przy porodzie już w następnym roku (około 11 listopada). Zmarła królowa została pochowana w kościele katedralnym w Waradynie.

Tak więc pomimo dwukrotnego ożenku Karol Robert nadal nie miał legalnego męskiego potomka gwarantującego ciągłość jego rodu. Trzeba przyznać, że dotychczasowe dwa królewskie mariaże nie były najszczęśliwsze, żony odumierały go bardzo wcześnie, nie obdarzając przy tym następcą tronu. Jak na ironię jedyny, jak do­tąd, jego syn został spłodzony z konkubiną. Na tym tle diametralnie inaczej przedstawia się trzecie i zarazem ostatnie małżeństwo Ka­rola Roberta. Istniejąca około 1320 roku sytuacja polityczna, a zarazem zabiegi ze strony polskiej o zbliżenie się do Węgier skłoniły króla do zawarcia kolejnego małżeństwa z księżniczką z dynastii pia­stowskiej. Zawiązane 6 lipca 1320 roku w Budzie małżeństwo Karola Roberta z Elżbietą, córką Władysława Łokietka, miało okazać się doniosłym wydarzeniem dla późniejszego ukształtowania się sto­sunków polsko-węgierskich w XIV wieku. Z małżeństwa z Elżbietą "Łokietkówną" doczekał się król pięciu synów oraz prawdopodobnie dwóch córek.

Karol Robert umarł 16 lipca 1342 roku w Wyszehradzie. Jego do­czesne szczątki spoczęły 19 lipca tego roku w bazylice w Szekesfehervär. Wdowa po nim, Elżbieta "Łokietkówną", przeżyła męża o wiele lat, umierając w podeszłym wieku 29 grudnia 1380 roku. Już 6 kwietnia tego roku sporządziła testament, w którym pragnęła być pochowana w ufundowanym przez siebie klasztorze Klarysek w Sta­rej Budzie. Taka, a nie inna wola Elżbiety wynikała z faktu, że grób jej męża, Karola Roberta, znajdujący się w królewskiej nekropolii w Székesfehérvâr, został niegdyś ograbiony przez kustosza tamtej­szego kościoła, Jana. Złodziej zabrał z głowy zmarłego króla złotą koronę. Przerażona tym faktem królowa nie chciała być pochowana obok męża. Postanowiła dobudować do kościoła Klarysek w Starej Budzie kaplicę pod wezwaniem Bożego Ciała, którą właśnie obrała sobie jako miejsce wiecznego spoczynku.


Żródła:

Karol Robert Andegaweński "w Wiem"


"Genealogia Andegawenów węgierskich" - Stanisław A. Sroka, Towarzystwo Naukowe Societas Vistulana; Kraków 2015

26-06-2023